Kamica nerkowa — część I
Obecność piasku, a nawet kamieni w nerkach, zwykle przez wiele lat jest niezauważalna dla chorego, ponieważ nie daje żadnych objawów. Często więc o chorobie dowiadujemy się podczas przypadkowego badania USG (zwykle zleconego z całkiem innego powodu) albo w najgorszy z możliwych sposobów – złogi przemieszczając się spowodują ból, zwany też kolką nerkową.
Kolka nerkowa
Kolka nerkowa to silny, rozpierający ból (jeden z najsilniejszych bólów kurczowych, znacznie silniejszy od bóli porodowych), promieniujący do pachwin, sromu lub jąder, okolicy lędźwiowej kręgosłupa, łopatek czy wewnętrznej powierzchni ud. Trwa różnie – kilka godzin, kilka dni – nie ma reguły. Ponadto kolka nerkowa może powodować:
- wywołane natężeniem bólu porażenie perystaltyki jelit (i co jest z tym związane wzdęcia, mdłości oraz wymioty),
- trudności z oddawaniem moczu (bolesność, oddawanie moczu kroplami),
- gorączkę,
- krwinkomocz,
- ogólne osłabienie i rozbicie.
W szczególnych przypadkach może dojść do zatrzymania moczu.
Co sprzyja kamieniom?
Kamienie formują się długo – nawet kilka lat – najpierw w wyniku krystalizacji powstaje zalążek, który z czasem obrasta osadami. Procesowi temu sprzyja wiele czynników zależnych od nas samych:
- brak aktywności fizycznej,
- mała ilość wypijanych płynów,
- nadmiar białka w diecie (zwłaszcza u osób z nadwagą lub otyłością),
- nadmierne spożycie soli.
Inne ważne czynniki sprzyjające powstawaniu kamicy nerkowej, ale również wpływające na jej przebieg, to:
- uwarunkowania genetyczne,
- pierwotna nadczynność przytarczyc,
- zaburzenia metaboliczne,
- dna moczanowa,
- cukrzyca,
- zakażenia dróg moczowych,
- przebyte odmiedniczkowe zapalenie nerek.
Rodzaje kamicy nerkowej
W zależności od składu chemicznego kamieni rozróżnia się kilka rodzajów ich rodzajów:
- fosforanowo-wapniowe,
- szczawianowo-wapniowe,
- moczanowe,
- cystynowe,
- struwitowe.
Ogólne zalecenia dietetyczne
W kamicy nerkowej (niezależnie od jej rodzaju) należy pamiętać o:
- odpowiedniej ilości przyjmowanych płynów (od 2 do 4 litrów na dobę),
- diecie ze zmniejszoną ilością sodu,
- wykluczeniu z jadłospisu alkoholu, ostrych przypraw, mocnej kawy i herbaty,
- spożywaniu odpowiedniej ilości błonnika (przeciwdziałanie zaparciom).
Wapń – ograniczać czy nie?
W związku z tym, że bardzo często w kamieniach nerkowych spotyka się wapń, przez wiele lat produkty zawierające ten składnik były wykluczane lub ograniczane w diecie. Okazało się jednak, że takie obostrzenie diety wcale nie pomaga, zwłaszcza w przypadku kamieni szczawianowo-wapniowych. Dlaczego? Bowiem zbyt małe ilości wapnia zwiększają wydalanie szczawianów i dalej zaburzają gospodarkę wapniową. Stwierdzono, że u osób stosujących dietę o normalnej, zalecanej ilości wapnia występuje znacznie mniejsze ryzyko nawrotu choroby.
A jak to jest z suplementami wapnia? Nie mam dobrej wiadomości dla osób nie lubiących mleka i jego przetworów. Wapń dostarczany w postaci suplementów zwiększa ryzyko nawrotu kamicy nerkowej — naturalne produkty w tej sytuacji są niezastąpione, bowiem obecne w nich inne czynniki, sprawiają, że gospodarka wapniem i szczawianami jest sprawna. Takiego połączenia jak w naturze nie udało się uzyskać żadnej firmie farmaceutycznej.
Witamina C
Gdy w nerkach występują kamienie, albo gdy w przeszłości mieliśmy już z nimi problemy, lekarze najczęściej stanowczo odradzają spożycie suplementów witaminy C, twierdząc, że jej zbyt duża ilość zwiększa ryzyko ponownego wystąpienia kamieni nerkowych lub zwiększenia objętości już obecnych. Często jednak chorzy pytają, czy z tego powodu powinno się ograniczyć spożycie pokarmów bogatych w tą witaminę? Nie – zwykła dieta nawet nie zbliża się do wielkości granicznej tj. 2000 mg witaminy C, której przekroczenie u 40% obserwowanych przypadków spowodował powstanie złogów. Przy mniejszych, podobnych do tych co zwykle spożywamy, dawkach nie obserwuje się wpływu witaminy C na powstawanie i powiększanie kamieni nerkowych.
Otyłość
W powszechnej świadomości nadwaga i otyłość związana jest z chorobami serca lub cukrzycą – okazuje się jednak, że nadmierna waga ciała sprzyja również powstaniu złogów w nerkach, szczególnie u kobiet. Ponadto ryzyko utworzenia się kamieni rośnie wraz ze wzrostem obwodu talii – im większa talia w stosunku do bioder, tym większe ryzyko wystąpienia jakiś złogów.
W leczeniu dietetycznym kamicy nerkowej dietetyk będzie dążył do uzyskania prawidłowej masy ciała (tj. BMI poniżej 24,9) oraz powinien zwrócić uwagę na wskaźnik talia/biodra, którego prawidłowe wartości będą wynosiły:
- poniżej 0,7 u kobiet
- poniżej 1 u mężczyzn
Sód
Kiedy spożyjemy zbyt dużo sodu organizm musi sobie z nim poradzić – usuwa go z moczem. Niestety w trakcie transportu sodu w kanaliku krętym nerki dochodzi również do utraty wapnia. A kiedy do moczu przedostanie się zbyt wiele wapnia może dojść do jego krystalizacji, a później narastania na nim następnych osadów. Tak powstaje kamień nerkowy. Dlatego w diecie osób chorych czy chociażby predysponowanych do powstawania kamieni, zwraca się szczególną uwagę na obniżenie ilości sodu, poprzez:
- ograniczenie dodatku soli kuchennej,
- wykluczenie gotowych sosów, kostek rosołowych, zup instant, gotowych mieszanek przypraw, maggi, sosu sojowego,
- wykluczenie dań typu fast food,
- zmniejszenie ilości spożywanych wędlin, wędzonek,
- wykluczenie z diety konserw.
Nadmierne spożycie sodu, podobnie jak otyłość, to czynnik znacznie zwiększający ryzyko utworzenia nowych kamieni nerkowych u kobiet – jak badania wykazują, to właśnie panie (choć rzadziej chorują na ten rodzaj kamicy), są bardziej podatne na te czynniki ryzyka.
Białko zwierzęce
O ile panie chorujące na kamice nerkową są bardziej podatne na działanie sodu, o tyle panowie zdecydowanie gorzej znoszą nadmiar białka zwierzęcego.
Warto pamiętać, że nadmierne spożycie białek zwierzęcych prowadzi do zwiększenia wydalania cytrynianów z moczem, zwiększenia wydalania kwasu moczowego oraz zakwasza moczu – prowadzi to do zwiększenia ryzyka wystąpienia kamicy moczanowej.
Różne rodzaje kamicy wymagają jednak różnych diet – w kolejnych wpisach umieszczę konkretne, szczegółowe wskazówki dietetyczne przypisana dla konkretnych typów kamieni nerkowych:
Informacje bardzo pomocne.
Witam,
Czy mały kamień 2–3mm w nerce może dawać przewlekły ciągły tępy ból pleców poniżej żebra do okolic pasa? Mam stary kamień w nerce prawej wielkości 10–12mm od około 7 lat, nie daje objawów, ale od sierpnia ubiegłego roku zaczęła mnie boleć lewa strona pleców od żeber w dół, bóle raz są codziennie przez miesiąc , raz ustępują na 2–3 tygodnie, i nie pomaga tu zmiana pozycji, nie przestaje boleć przy leżeniu, czasami ból jest pulsujący, i powoduje nudności i zasłabnięcia, a czasami sobie pobolewa lekko jakby miejsce było po uderzeniu przedmiotem jakimś. Lekarz rodzinny najpierw stwierdził że to kręgosłup, ale wysłała na badania i po badaniach wyszło że jednak nowy kamień w nerce lewej 2–3 mm, skierowanie do urologa, urolog nie znalazł kamienia w nerce lewej i odesłał z diagnozą że to kręgosłup a drugi kamień w prawej nerce ten większy zostawić tak jak jest i pić wodę. A ból nadal jest i utrudnia życie.…co ja mam robić i czy ten nowy mały kamień może tak pobolewać?
Kolkę nerkową przerobiłam już 2 razy w życiu, obyło się bez szpitala, jestem odporna na ból i kamienie same wtedy wyszły.Ten ból nie jest podobny do tej kolki. Nadmienię iż piasek i liczne bakterie w moczu mam od dziecka, ale nikt na to nie zwracał uwagi, a infekcje drug moczowych 5–6 razy do roku. Mam teraz 40lat.
Na pewno potrzebuje Pani dobrej diagnozy (i dobrego lekarza, bo częste infekcje dróg moczowych to nie jest normalne). Trudno mi będzie powiedzieć co wywołuje taki ból, to może być kręgosłup (albo coś innego co promieniuje w tamtym kierunku). Na pewno warto pić sporo napojów, sięgnąć po żurawinę na te infekcję i powalczyć w razie czego o rehabilitację kręgosłupa ‑regularne ćwiczenia czynią cuda, jestem tego najlepszym przykładem 🙂 po dwóch latach bólu pleców, tak że czasami nie mogłam wstać, postawiły mnie na nogi i to pomimo choroby mięśni.
Witam bardzo serdecznie!
Od mniej-więcej grudnia męczę się z moim „starym przyjacielem” — kamieniem w miedniczce nerkowej. Podkreślę, w miedniczce. Ma on 8 mm, daje się we znaki tylko wtedy, gdy zjem chociażby kawałek ciasta, albo małe jajeczko wielkanocne, dajmy na to, jak i również przy wzmożonym wysiłku fizycznym — ale siłowym, tj., pracuje na kuchni, a wiąże się to z podnoszeniem ciężkich i wielkich garów, etc. — właśnie wtedy zaczyna boleć mnie nerka. Staram się pić około 8 szklanek wody dziennie, bo kamienie już kiedyś miałam — dokładnie dziesięć lat temu, wylądowałam wtedy w szpitalu. Niby wiem co robić, jak się odżywiać (i naprawdę staram się do tego stosować) — wywnioskowałam, że moja kamica to kamica szczawianowo-wapniowa (ponieważ, chociaż 2 razy już byłam z tym w szpitalu), nie powiedziano mi, jakiego rodzaju były moje kamienie. Teraz „pojawił się” (wiem, że tworzył się o wiele dłużej) na nowo, tym razem w prawej miedniczce nerkowej. Podkreślę, że te „stare” były w po lewej stronie i nie w miedniczce, a w moczowodzie. Byłam wtedy na terapii pozbywania się ich ultradźwiękami, ponieważ nic nie pomagało.
Przed pierwszymi bólami z grudnia potrafiłam wypić po 3–4 filiżanki kawy dziennie, z dodatkiem mleka, plus doliczmy inne szczawiany, o których pewnie nawet nie pamiętam. Teraz ograniczam wszelkie szczawiany (ba, odkryłam nawet, że bez kawy mogę normalnie funkcjonować), ale chcę również przejść na dietę wegetariańską lub wegańską — najwidoczniej jestem podatna na kamienie, a znalazłam wiele informacji dotyczących tego, że weganie i wegetarianie rzadziej (a nawet w ogóle!) chorują na kamicę nerkową, ze względu na niskie lub zerowe spożycie zwierzęcych tłuszczy, białka, nawet wapnia z mleka, etc. Dodam, iż wiele z nich była potwierdzona badaniami.
Mam natomiast pytanie. Czy kamień, który ma 8 mm i znajduje się w miedniczce nerkowej mogę „rozpuścić” lub „przetransportować” do moczowodu? Nigdzie nie znalazłam informacji tego dotyczących, a czytając o zabiegach, które mogą mnie czekać z powodu tego kamienia… straciłam nadzieję. Z góry dziękuję za odpowiedź i liczę na to, że nadejdzie szybko 🙂
Rzeczywiście wegetarianie i weganie rzadziej chorują na kamicę nerkową, bowiem prawie nie występują u nich kamienie moczanowe, ale szczawianowe — tu już bym polemizowała. Ja bym poleciła Pani wody lecznicze (ew. wymęczyć lekarza o skierowanie do sanatorium z taką wodą), ograniczanie szczawianów i soli (sól jest wrogiem każdej osoby z kamicą nerkową). Trudno będzie „rozpuścić” taki kamień, raczej mało wykonalne. Może Pani spróbować czy zadziałają preparaty mącznicy — choć stosuje się je zwykle nie do kamicy szczawianowej, a fosforanowej i samodzielnie nie dłużej niż tydzień (dłuższe stosowanie trzeba konsultować z lekarzem)- jeżeli działa to może zabarwiać mocz na oliwkowo i wydzialać nieprzyjemny zapach, ale wraz z ustępowaniem choroby mocz jaśnieje — wiele osób z kamicą sobie bardzo mącznice chwali.
Dziękuję bardzo serdecznie za odpowiedź.