BMI — waga w krzywym zwierciadle
BMI, czyli wskaźnik masy ciała Wylicza się go poprzez podzielenie aktualnej masy ciała (kg) przez wzrost do kwadratu (m²).
W niektórych sklepach odzieżowych, w przymierzalniach montują lustra mające na celu nas optycznie wyszczuplić i w ten sposób zachęcić do zakupu ubrania. Współczynnik wagi ciała potrafi zniekształcić rzeczywistość w podobny sposób.
Mam niskie BMI, a czuje, że mam nadwagę.
Osoba szczupła, ważąca 59 kg przy 170 cm wzrostu, posiadająca BMI 20,4 może być tzw. chudym grubasem. Dlaczego tak jest? Bo ilość tkanki tłuszczowej w jej ciele znacznie przewyższa dopuszczalne normy. Jej ciało nie wygląda przez to tak doskonale jakby mogło, a nadmiar tłuszczu może zbierać się w formie niechcianej „oponki”. Wtedy na ogół, źle czując się ze swoim wyglądem, taka osoba sięga po dietę odchudzającą. I… zatacza błędne koło – bo zamiast gubić tłuszcz, gubi masę mięśniową. Na chwilę poprawia swój wygląd, aby za moment znów mieć z nim problem. Nie potrzebuje on bowiem zmniejszenia kaloryczności diety, ale znacznej rewolucji w jej składzie: zwiększenia udziału wysokowartościowych białek oraz wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, zwiększenia podaży witamin i składników mineralnych. Nie można również zapomnieć o odpowiednim wysiłku fizycznym, zwłaszcza ćwiczeniach siłowych. Organizm nie aktywny fizycznie nie zbuduje beztłuszczowej masy ciała.
Mam wysokie BMI i jestem sportowcem.
Podobnie jest w przypadku osób uprawiających sport. Ich współczynnik BMI może przekraczać 30. Kiedy jednak przystępujemy do analizy masy ciała okazuje się, że osoby takie mają bardzo niski procent tkanki tłuszczowej. Dlaczego więc ich BMI jest takie wysokie? Kształtuje się na tak wysokim poziomie ponieważ tkanka mięśniowa jest cięższa niż tłuszcz. Dietetyk nie zastosuje u takiej osoby diety odchudzającej, a zaproponuje dietę dokładnie dostosowaną do rodzaju wysiłku fizycznego jaki dana osoba wykonuje.
Czy zatem wyznaczanie BMI ma jakiś sens?
Wydawało by się, uwzględniając to co opisałam powyżej, że nie. A jednak zwykle przy wizycie u dietetyka, ten wylicza ten wskaźnik. Po co? Jest on pomocny do wyznaczania docelowej wagi u osób z nadwagą lub niedowagą oraz do określenia ryzyka wystąpienia chorób żywieniowozależnych. Najważniejsza jest jednak interpretacja danego wyniku uwzględniająca indywidualne podejście do każdego przypadku.
Ryzyko wystąpienia chorób w zależności od uzyskanego wyniku kształtuje się następująco:
Wynik BMI | Ocena wyżywienia | Ryzyko wystąpienia chorób |
---|---|---|
poniżej18,4 | niedowaga | prowadzi do zaburzeń hormonalnych, zaburzeń w funkcjonowaniu układu krwionośnego, niedoborów pokarmowych |
od 18,5 do 24,9 | waga prawidłowa | należy jednak pamiętać, że obniżenie do 18,5 (poprzednio był to współczynnik 20) nastąpiło niedawno, związane jest z uwzględnieniem różnic między rasami – dla rasy żółtej BMI 23 jest już początkiem otyłości, dla rasy białej BMI poniżej 20 może wiązać się z takimi samymi objawami jak przy niedowadze |
od 25 do 30 | nadwaga | średnie ryzyko wystąpienia chorób serca, cukrzycy, chorób układu krążenia związanego z miażdżycą i nadciśnieniem tętniczym, niektórych chorób nowotworowych, zmian zwyrodnieniowych kości, dochodzi odczuwalne obniżenie jakości życia |
od 30 do 35 | otyłość stopnia I | wysokie ryzyko |
od 35 do 40 | otyłość stopnia II | bardzo wysokie ryzyko |
powyżej 40 | otyłość stopnia III | pewne wystąpienie którejś z chorób lub zespołu chorób związanych z nadmierną masą ciała |
Wyliczenia BMI nie dokonuje się dla:
- osób uprawiających sporty (rozbudowana tkanka mięśniowa)
- dzieci (należy stosować siatki centylowe)
- kobiet w ciąży
- osób starszych
Zdjęcie: patpitchaya / FreeDigitalPhotos.net