Dieta człowieka pijącego

Dieta niskowęglowodanowa, stworzona już dość dawno — w 1964 roku Gardener Jameson i E. William popełnili książkę „The Drinking Man’s Diet” („Dieta człowieka pijącego”). I coś, co wydawało by się chwilową ciekawostką, zyskało od tego czasu ma wielu zwolenników — publikacja została przetłumaczona na 13 języków, kupiło ją ponad 2 miliony ludzi i zapewne część z nich ją zastosowała.

 


Podstawowe zasady

Dieta panów Jamesona i Williama ogranicza podaż węglowodanów do 60 g na dobę — trzeba je codziennie skrupulatnie liczyć. Głównym źródłem energii dostarczanej z jedzeniem są białka i tłuszcze i pod tym względem dieta ta nie różni się chociażby od diety Atkinsa czy Kwaśniewskiego. Jej głównym wyróżnikiem jest dopuszczenie do spożycia alkoholu — oczywiście wyliczając ile węglowodanów w nim sobie dostarczymy. Ilość procentowych napojów autorzy określili jako umiarkowaną, ale w przykładowym jadłospisie z książki okazuje się, że są to zwykle 2 porcje w ciągu dnia — spisując z oryginału:

  • w poniedziałek — martini, czerwone wino,
  • we wtorek — wino, martini,
  • w środę — koktajl alkoholowy, wino pinot grigio,
  • w czwartek — wiśniówka,
  • w piątek — drink Manhattan, czerwone wino,
  • w sobotę — gin z tonikiem, burgund,
  • a w niedzielę — rum z colą dietetyczną, martini.

W związku z tym, że stres związany z odchudzaniem uspokajamy alkoholem oraz ilością spożywanych napoi wyskokowych istnieje bardzo duże ryzyko uzależnienia.

Efekty

Dieta ta może prowadzić do utraty masy ciała, jeżeli będziemy stosowali sensowne ilości produktów spożywczych. Autorzy twierdzą co prawda, że kalorie zawarte w białkach i tłuszczach są tak łatwo spalane, że się nie odkładają, ale jest to jedynie piękny mit. Wykluczenie znacznej części węglowodanów, a co z tym związane warzyw, owoców i pełnoziarnistych produktów zbożowych, może być przyczyną niedoborów witamin, składników mineralnych i błonnika. O wpływie zbyt dużych ilości tłuszczu i białek na organizm pisałam przy okazji innych diet niskowęglowodanowych (Dukana, Atkinsa). W diecie tej ze względu na dopuszczenie dość dużych ilości alkoholu musimy się ponadto liczyć z możliwością wystąpienia:

  • podrażnienia błon śluzowych żołądka,
  • podrażnienia wątroby,
  • niedoboru witaminy B1, witaminy A, kwasu foliowego oraz mikroelementów — w związku z tymi brakami rozwija się brak łaknienia, co pomaga utrzymać dietę, ale inne efekty tych niedostatków nie są już tak pożądane,
  • obniżenia testosteronu u mężczyzn, zaburzeń miesiączkowania u kobiet,
  • obniżenia siły mięśnia sercowego,
  • wystąpienia nadciśnienia.

Jak pokazuje przykład diety człowieka pijącego, ludzie pragnący schudnąć, są wstanie zaakceptować każdy nowy pomysł, który da cień nadziei na zgubienie zbędnych kilogramów — zwłaszcza jeżeli dopuści do spożycia nasze ulubione pokarmy (lub napoje). Praktyka dowodzi, że prawie każdy zwariowany pomysł na spadek wagi, u człowieka dostatecznie zdeterminowanego, przynosi wymierne efekty. Wybierając dietę dla siebie warto więc zwracać uwagę nie na obietnice schudnięcia, a na to jak dany model odchudzania wpływa na zdrowie.

Zdjęcie: nuttakit / FreeDigitalPhotos.net

br/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *