Jak karmić gorączkujące dzieci?

Każda mama staje czasami przed problemem jakim jest choroba dziecka. A maluszek z gorączką to już prawdziwe wyzwanie – marudny, niechętny jedzeniu, nieszczęśliwy. Co wtedy powinna zrobić mama? Jak sobie poradzić z brakiem łaknienia?

Płyny

Po pierwsze, nie trzeba z dzieckiem walczyć aby jadło coś na siłę. W gorączce najważniejsza jest ilość dostarczanych płynów – najlepiej co godzina, w małych ilościach. Zalecana jest:

  • woda mineralna – a jeżeli małym rozgorączkowanym wydaje się nieatrakcyjna, można ją osłodzić miodem,
  • soki warzywne i owocowe – zwłaszcza owocowe cieszą się u maluczkich dużym powodzeniem, a możemy wybrać te, które są wzbogacane w witaminy,
  • kompoty owocowe – zalecam zwłaszcza kompoty w których owoce są przetarte, a w długiej chorobie można dodać do kompotu odrobiny mąki ziemniaczanej i uzyskać płynny kisiel,
  • mleko (o ile dziecko nie ma biegunki) – w ilości około 3 szklanek dziennie – to nie tylko płyn, ale również dobre źródło białka, wapnia i witamin,
  • napoje mleczne – dzieci w gorączce nieraz wolą kefir, jogurt lub zsiadłe mleko od innych napoi,
  • słaba, słomkowa herbata,
  • napary z lipy, rumianku, mięty (można je posłodzić miodem),
  • delikatny, chudy wywar z mięsa i jarzyn (chudy rosołek).

Większość z tych napojów nie tylko zaspokoi pragnienie dziecka, ale również dostarczy mu kalorie, witaminy i składniki mineralne, a w przypadku napojów mlecznych również cennego białka.

Jaka to powinna być dieta?

Kiedy dziecko cierpi na chorobę z gorączką, należy stosować dietę łatwo strawną, bogatą w białko (dietę bogatobiałkową), o większej niż zwykle kaloryczności. Warto pamiętać, o takich produktach spożywczych jak:

  • ser twarogowy – dobre źródło białka, łatwo z niego przygotować pasty czy też inne potrawy (dodatek do ryżu i duszonego jabłka),
  • jaja – są niezwykle odżywcze,
  • chude mięsa – pierś z drobiu, wołowina – jeżeli dziecko ma awersję do pokarmów stałych, można je przemycać w bardzo wodnistych zupkach, podawać wywary sporządzone na nich,
  • masło, śmietana, olej – tłuszcze w diecie dziecka podajemy najlepiej na surowo,
  • warzywa i owoce – zwłaszcza te bogate w witaminę C,
  • biszkopty, sucharki, herbatniki – młody rozgorączkowany człowiek sięga po nie zdecydowanie chętniej niż po pieczywo.

Sok malinowy

Czy ktoś nie słyszał o dobroczynnym wpływie soku malinowego na przeziębienie? Ten stary sposób naszych babć wcale nie stracił na atrakcyjności – nadal jest źródłem dużych dawek witaminy C. Zapewne już wiecie, że zapotrzebowanie na tą witaminę wzrasta podczas chorób. Pamiętajmy więc o malinowym specjale i gdy nasze pociechy się przeziębią, sięgajmy po niego do spiżarni.

Warto również zdecydować się na inne źródła witaminy C: sok z pomarańczy, sok z czarnej porzeczki, pomidory, maliny, poziomki, truskawki, paprykę, szpinak czy ziemniaki. Natomiast bogatych w witaminę C warzyw kapustnych raczej dziecku nie podawajmy – są ciężkostrawne i nie zalecane dla rozgorączkowanych maluchów.

Galaretki są fajne

Jeżeli nie możemy liczyć na łaknienie dziecka, to może odwołać się do jego pragnienia łakoci. Taką zdrową, lekkostrawną przegryzką w chorobie mogą się okazać galaretki owocowe. Przygotowanie ich jest bardzo proste – niezależnie czy sporządzamy specjał same czy też wspomagamy się torebką ze sklepu – a maluszek chętnie sięgnie po taki niecodzienny posiłek. Do tego można w nim przemycić kilka całych owoców.

Natomiast znam bardzo mało dzieci, które chętnie spożyją galaretkę mięsną lub rybną, choć oczywiście to również idealne danie dla chorych maluchów.

Zupa mleczna

Warto przypomnieć sobie kilka specjałów z przedszkolnej stołówki – kaszę mannę na mleku, ryż na mleku, lane kluseczki na mleku – po dodaniu kilku łyżek miodu lub cukru stają się cennym posiłkiem dla naszych milusińskich. Mój syn lubi np. kaszę mannę na mleku z sokiem malinowym (sokiem tworzy mordkę: dwie krople na oczy, jedna na nos, trochę soku na uśmieszek) – dzieci jedzą oczyma, prosty posiłek atrakcyjnie podany jest dla nich zabawą.

Małe sukcesy

Byłoby bardzo miło gdyby chory maluszek jadł tak samo jak przed chorobą, jednak na ogół tak nie jest. Nawet osoba dorosła której dokucza przeziębienie i/lub gorączka traci łaknienie. Jeżeli więc maleństwo zjada 3 łyżki przygotowanego specjalnie dla niego posiłku i odmawia dalszej współpracy, nie załamujmy się. Te trzy łyżki to mały sukces mamy, a za godzinę znów można spróbować podać mu coś do zjedzenia. Jeżeli dziecko odmówi zjedzenia „pożywnej” zupki, możemy je przechytrzyć podając mu sok, mleko, kompot. Po picie na pewno sięgnie chętniej. Starajmy się tylko pilnować, aby maluszek się nie głodził – ale jeżeli dostarcza sobie kalorie w płynie, to też już nie jest źle. Warto również spróbować sposobu „na łakocia” — biszkopt z dżemem, duszone jabłko z ryżem, soczek z marchewki i jabłka. Ile dzieci, tyle sposobów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *