Dieta kopenhaska — dieta nie całkiem cud

Dieta kopenhaska jest jedną z tych „cudownych” diet, które pojawiają się od czasu do czasu a potem żyją własnym życiem. I choć dietetycy, po przeczytaniu ubogiego jadłospisu, nie mają oporów przed jednoznaczną krytyką to jednak dieta ta ma wierną, zachwyconą jej efektami grupę zwolenników.

 

Dieta kopenhaska czyli dieta bez twórcy

Dieta kopenhaska nie pochodzi z rządowego szpitala w Kopenhadze. I nie przyznaje się do niej żaden inny ośrodek badawczy. Zważywszy, że jej założenia i efekty są niezgodne z zaleceniami dietetycznymi dotyczącymi racjonalnego żywienia (i odchudzania) można bezpiecznie założyć, że raczej nie napisał jej nikt, kto poznał oddziaływanie żywności na nasz organizm.

Dlaczego dietetyków nie przekonują efekty?

Bo dietetycy starają się patrzeć na więcej, niż tylko przesuwającą się w dół wskazówkę wagi. Owszem, skutkiem stosowania diety kopenhaskiej jest ubytek masy ciała czyli — zdawałoby się — podstawowy cel do którego dąży osoba odchudzająca się. Dietetycy zadają jednak pytania dodatkowe:

  • co stanie się później?
  • czy rzeczywiście odchudzający zmniejszyli ilość tkanki tłuszczowej?
  • jakie zmiany zachodzą w organizmie poddanym tak drakońskiej diecie?
  • jak zmienia się metabolizm osoby stosującej dietę?

A uzyskane odpowiedzi nie brzmią optymistycznie.

Jak dieta kopenhaska wpływa na metabolizm?

Dieta ta spowalnia przemianę materii – jak każda dieta zalecająca tak znaczne obniżenie kaloryczności. Produkty spożywcze zawarte w niej nie mają „magicznego” składnika, który przyspieszy i usprawni działanie naszego organizmu. To spowolnienie w dalszym etapie prowadzi do efektu jo-jo czyli przytycia więcej niż udało się schudnąć.

Jak uchronić się przed efektem jo-jo po diecie kopenhaskiej?

Wiele młodych kobiet jest przekonanych, że jeżeli ich powrót do zwyczajnego żywienia będzie się odbywał etapami, to nie przytyją. I… tak właściwie mają rację – ale do normalnej kaloryczności diety powinny wracać stopniowo około roku czasu i to nie tak, by jeszcze schudnąć, ale by uzupełnić niedobory jakich się nabawiły.

W tym samym czasie, ograniczając kaloryczność diety tylko o jakieś 200 kcal, co łatwo osiągnąć nie doprowadzając organizmu do wycieńczenia i niedoborów witamin oraz składników mineralnych, można schudnąć 10 – 15 kg (w zależności od aktywności fizycznej i wagi wyjściowej). Przy ograniczeniu 400 kcal.…

Jakie zmiany zachodzą w organizmie poddanym diecie kopenhaskiej?

Gdy ograniczamy kaloryczność diety organizm przestawia się na „gromadzenie zapasów”. Jak to robi? Zmniejsza zużycie energii – czyli spowalnia metabolizm, zmniejsza ilość tkanki mięśniowej (jest cięższa niż tkanka tłuszczowa, więc na wadze wygląda to dobrze) i nastawia się na magazynowanie tłuszczu. Efekty? Wraz ze spadkiem wagi, mamy w sobie więcej tłuszczu, a mniej mięśni. Do tego dochodzą niedobory pokarmowe – witamin i składników mineralnych, które w lusterku prezentują się jako częstsze niedoskonałości na skórze, bladość, słabsze paznokcie, wypadające włosy.

Zły nastrój, rozdrażnienie.…

Niektórzy już od początku uprzedzają, że dieta kopenhaska może dać uczucie rozbicia, zmęczenia, ospałości. Zalecają, aby stosować ją w okresach bezstresowych, gdy nie będziemy musieli wykonywać dodatkowych prac. Czasami zaleca się ją na urlop. A to po prostu ciąg dalszy obrony organizmu: te objawy mają cię zniechęcić do tracenia kalorii, czyli do jakiejkolwiek aktywności fizycznej.

Lipaza lipoproteinowa

Czy słyszeliście o lipazie lipoproteinowej? Jeżeli stosujecie dietę kopenhaską, to wasz organizm właśnie produkuje jej znacznie więcej. Po skończeniu diety umożliwi ona odłożenie zapasowej tkanki tłuszczowej, zwłaszcza na udach i w pośladkach. W końcu organizm osiągnie swój cel – będzie miał zapas na przyszłą dietę. Na ogół jednak, to nie jest efekt, o który nam chodzi.

Kiedy komórek tkanki tłuszczowej przybywa?

Kiedy organizm tyje, może odkładać tłuszcz powiększając komórki tłuszczowe. Nie może jednak tego robić nieustannie, po pewnym czasie dochodzi więc do zwiększenia ilości komórek tkanki tłuszczowej, tak aby pomieścić wszystkie zapasy.

A co dzieje się, gdy przystąpimy do bardzo ubogiej w energię diety? Zużywamy pewne rezerwy tłuszczu i uruchomiony zostaje mechanizm obronny – zwiększenie ilości komórek podskórnej tkanki tłuszczowej. Ilość magazynów tłuszczu zamiast maleć, zwiększa się.

Odwodnienie – typowy skutek uboczny

Odwodnienie daje wspaniałe efekty na wadze – nawet do trzech kilogramów mniej. Przy okazji objawia się zmęczeniem, rozdrażnieniem, osłabieniem. Co prawda, we wskazaniach diety zaleca się aby spożywać do 2 litrów wody, ale ze względu na zakwaszeniem i — w związku z tym — zwiększeniem ilości toksyn, organizm stara się ich pozbyć z moczem, potem. I tak dochodzi do odwodnienia.

Czy pisałam już, że odwodnienie zwiększa cellulit?

Czego w diecie kopenhaskiej brak?

Dieta ta nie dostarcza organizmowi ani jednego składnika odżywczego w dostatecznej ilości. Białko, tłuszcze i węglowodany są spożywane w nieodpowiedniej proporcji. U wielu osób stosujących dietę obserwuje się zbyt niski poziom cukru we krwi (nasz mózg czerpie energię z cukru!). Kawa spożywana na pusty żołądek podrażnia jego błonę śluzową. Zanim więc skusi kogoś opisywany duży (często wyolbrzymiony) spadek wagi, warto się zastanowić się jakie rezultaty pragniemy uzyskać. Zalecam zwłaszcza porównanie długotrwałych efektów odchudzania diety kopenhaskiej z efektami racjonalnej diety odchudzającej.

Zdjęcie: nuttakit / FreeDigitalPhotos.net

2 komentarze

  • mariki

    Co za bzdurny artykuł. Czegoś tak tendencyjnego i kłamliwego jeszcze nie czytałem. Powiem przykładowo, że po diecie kopenhaskiej można od razu przejść na dietę 1200–1500 kcal i na pewno się przytyje, a jeśli będzie się ją utrzymywać przed dłuższy okres czasu to schudnie się jeszcze bardziej. Jaki rok wychodzenia z diety ? Wystarczy po prostu nie rzucić się na słodycze, tłuszcze czyli nie jeść powyżej 2000 kcal dziennie.

    • Marta Mikuła-Meyer

      Nie wiem czy dokładnie Pan zrozumiał to co napisałam — dieta ta obniża przemianę materii i trzeba z niej powoli wychodzić — sam Pan to potwierdza pisząc, że przechodząc po niej na dietę 1200–1500 kcal człowiek tyje. Późniejsze chudnięcie następuje po tym jak organizm przyspieszy do nowej kaloryczności i przystosuje się do nowych warunków. Takie przejście na inną dietę niskokaloryczną to również jest „wychodzenie z diety”, tylko że niekorzystne dla zdrowia. Sytuacja w której na przemian się chudnie i tyje (nawet w obrębie kilku kilogramów) nie jest zdrowa, na dłuższą metę prowadzi m.in. do spowolnienia przemiany materii. Proces odchudzania ma prowadzić do tego aby móc bezpiecznie wrócić do normalnej diety, a to oznacza, że po skończonym odchudzaniu można wrócić do właściwej dla siebie kaloryczności diety — nawet powyżej 2000 kcal. Sposób odchudzania, który wymaga stałego przebywania na jakiejś diecie niskokalorycznej to wielkie nieporozumienie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *