Problemy z cukrem a dieta niskowęglowodanowa

Gdy zaczynałam pracować jako dietetyk dieta niskowęglowodanowa była ciekawostką sprzed użyciem zastrzyków z insuliną, wspomnieniem o tym jak musieli się żywić kiedyś chorzy na cukrzycę. Czasy się jednak zmieniają, badania ciągle są prowadzone, a sposób żywienia który kiedyś była ciekawostką już od kilku lat znów wrócił na salony.

 


Czym są węglowodany?

Nie wchodząc zbytnio w chemię, można powiedzieć że węglowodany, inaczej cukry, to związki które wytwarzają głównie rośliny (choć nie tylko), stanowiące dla nich „magazyn energetyczny”. I dokładnie takie same zadanie mają węglowodany w diecie człowieka: stanowią źródło energii czyli kalorii. Część naszych organów wewnętrznych (np. mózg) żywi się tylko cukrem, ale… to nie oznacza, że im więcej tym lepiej. Ilość węglowodanów, w typowo zalecanej diecie powinna pokrywać od 45 do 55% dziennego zapotrzebowania na kalorie. Każda dieta, w której ilość energii dostarczanych z węglowodanów jest mniejsza niż 45%, nazywana jest niskowęglowodanową.

Węglowodany w cukrzycy — zalecenia

Polskie Towarzystwo Diabetologiczne zaleca aby w diecie osób z cukrzycą (i insulinoopornością) stosować następujące rodzaje diet:

  • bardzo niskowęglowodanową, pokrywającą z węglowodanów do 25% dziennego zapotrzebowania na energię — dopuszczoną opcjonalnie, pod kontrolą lekarską w przypadku gdy mamy osobę o bardzo niskiej aktywności fizycznej i współistniejące schorzenia uniemożliwiające zwiększenie aktywności
  • dietę niskowęglowodanowa dostarczającą większej ilości kalorii z cukrów niż poprzednio, czyli około 40–45% — zalecaną do stosowania u tych osób które mają duży problem z przestrzeganiem zaleceń dietetycznych, ale wykazują przeciętną aktywność fizyczną (im niższa aktywność i większa dusza łasucha tym mniejszy procent energii z węglowodanów), a na każde 1000 kcal dostarczającą od 15 do 25 g błonnika pokarmowego
  • dietę o normalnej zawartości węglowodanów tj. około 45–55% — z zastrzeżeniem, że większość produktów to artykuły o niskim indeksie glikemicznym, na każde 1000 kcal powinno przypadać od 15 do 25 g błonnika pokarmowego, a ilość fruktozy z owoców nie powinna przekraczać 50 g
  • dietę wysokowęglowodanową — w której do 60% dziennej podaży kalorii powinno pochodzić z węglowodanów, zalecaną u osób o bardzo dużej aktywności fizycznej, z zastrzeżeniem niskiego indeksu glikemicznego i wysokiej podaży błonnika pokarmowego, ilość fruktozy z owoców nie powinna przekraczać 50 g

Dieta niskowęglowodanowa — znaczy jaka?

Jeśli decydujemy się na dietę niskowęglowodanową to musimy znaleźć zastępcze źródło energii. Mamy do wyboru: białka lub tłuszcze. W ten sposób powstaje kilka całkiem innych sposobów żywienia:

Zacznę od tych modeli żywienia, które wymagają indywidualnego podejścia.

Dieta ubogobiałkowa, wysokotłuszczowa

Białko jest w organizmie człowieka bardzo potrzebnym składnikiem i w z zasady bez wyraźnej potrzeby zdrowotnej nie powinno się ograniczać jego podaży poniżej 0,8 g/kg należnej masy ciała. Bywa jednak że z przyczyn medycznych lekarz (i tylko on) decyduje o przejściu na dietę o mniejszej ilości białka. W przypadku diety diety niskowęglowodanowej, ubogobiałkowej podejście do osoby ją stosującej musi być wysoce zindywidualizowane i każdorazowo ustalane w oparciu o badania, zapotrzebowanie i stan chorego. Samodzielnie nie powinno się stosować takiego połączenia. O takiej diecie nie można pisać w oderwaniu od choroby, przez którą się ją zaleca, dlatego nie opiszę jej tutaj.

Dieta bogatobiałkowa, wysokotłuszczowa

Kilka lat temu przetoczyła się moda na dietę wysokobiałkową, dzięki czemu wiele osób zobaczyło, że na takim sposobie żywienia łatwo zgubić kilka nadprogramowych kilogramów i równie wiele zobaczyło jaką krzywdę można sobie taką dietą zrobić. Żywienie bogatobiałkowe może nieźle obciążyć nerki (i tak zagrożone zmianami związanymi z cukrzycą), wątrobę, narazić na osteoporozę, zwiększyć ryzyko dny moczanowej itd., ale w uzasadnionych przypadkach podejmuje się to ryzyko jej stosowania. Takim uzasadnieniem jest duża nadwaga lub otyłość osoby cierpiącej na insulinooporność i/lub cukrzycę. W takim przypadku lekarz lub dietetyk może zdecydować się na wprowadzenie diety wysokobiałkowej, w której od 20 do 30% dziennej ilości energii będą pokrywały białka. Powinna być to jednak dieta prowadzona indywidualnie i regularnie kontrolowana.

Aby zminimalizować ryzyko związane z tą dietą należy:

  • dbać odpowiednie nawodnienie
  • bilansować poziom wapnia, fosforu, magnezu których proporcje powinny wynosić 1:1:0,5
  • kontrolować ilość puryn dostarczanych z pożywieniem

Ważnym elementem takiej diety jest również wybór prozdrowotnych rodzajów tłuszczu — ten sam jednak problem dotyka również dietę o normalnej zawartości białka, więc o tym napiszę za chwilę.

Dieta o normalnej zawartości białka, wysokotłuszczowa

Najczęściej zalecaną dietą w cukrzycy jest dieta o normalnej zawartości białka — tj. około 0,8 do 1 g białka /kg masy ciała — taką samą ilość zaleca się osobom zdrowym i jest to ilość najbardziej dostosowana do naszych potrzeb. Kluczowym elementem tej diety jest wybór odpowiednich rodzajów tłuszczy:

  • nasycone kwasy tłuszczowe — ich wpływa na powstawanie i/lub przebieg cukrzycy jest na razie badany i można napotkać bardzo zróżnicowane wyniki:
  • Od razu powiem, że pokazałam zaledwie 6 różnych badań, a jest tego wiele, wiele więcej. Na dzień dzisiejszy przyjmuje się że dieta wysokotłuszczowa w cukrzycy powinna ograniczać tłuszcze nasycone. Polskie Towarzystwo Diabetologiczne postuluje ograniczenie podaży nasyconych kwasów tłuszczowych (czyli tłuszczy zwierzęcych) tak, aby dostarczały nie więcej niż 10% wartości energetycznej diety.

  • jednonienasycone kwasy tłuszczowe — ta grupa jest równie chętnie badania jak nasycone kwasy tłuszczowe, ale wyniki są zdecydowanie inne: podkreślany jest ich pozytywny wpływ na łagodzenie insulinooporności (choć są też badania, pokazujące że dzieje się tak tylko wtedy gdy nadmiernie nie zwiększamy ich ilości w diecie) i przebiegu cukrzycy. Przyjmuje się więc, że na diecie wysokotłuszczowej w przebiegu cukrzycy nie powinno zabraknąć oliwy z oliwek, orzechów laskowych, migdałów, pistacji, awokado, oleju rzepakowego.
  • i ostatnia grupa tłuszczy, które się wyróżnia w diecie osób z insulinoopornością i/lub cukrzycą to wielonienasycone kwasy tłuszczowe spotykane w tłustych rybach, oleju lnianym, oleju z ogórecznika lekarskiego czy oleju rydzowym (z lnianki). Ta grupa tłuszczy powinna być dostarczana w odpowiedniej proporcji do jednonienasyconych kwasów tłuszczowych np. dla diety wysokotłuszczowej dostarczającej 40% energii z tłuszczu 10% powinno pochodzić z tłuszczy wielonienasyconych, a 20% z jednonienasyconych.

Tłuszcze trans

Jeśli już ktoś decyduje się na dietę wysokotłuszczową to warto by zwrócił uwagę na tłuszcze trans — są to takie związki, które powstały sztucznie, wtedy gdy „naprawialiśmy” naturę np. utwardzaliśmy oleje roślinne tak by powstały margaryny. Takie tłuszcze są dla człowieka bardzo szkodliwe, dlatego w diecie osób z cukrzycą (i każdej innej) powinno ich być jak najmniej.

Tłuszcze trans możemy znaleźć w dużej ilości w:

  • twardych, kostkowych margarynach
  • w słodyczach
  • gotowych sosach
  • kostkach przyprawowych

A w Szwecji to…

O tym jakie różnorodne pod względem ilości węglowodanów diety dopuszcza Polskie Towarzystwo Diabetologiczne już pisałam, ale jakoś te zalecenia nie znalazły się na pierwszych stronach różnych gazet. Za to już jakiś czas temu stało się głośno o pewnym raporcie szwedzkim, który obrósł totalnymi mitami — postanowiłam o nim napisać ponieważ zdumiewająco często osoby na diecie z dużym udziałem nasyconych kwasów tłuszczowych w diecie się na niego powołują:

  • po pierwsze był to dokument Swedish Agency for Health Technology Assessment and Assessment of Social Services analizujący wiedzę na temat żywienia, a nie były to rekomendacje żywieniowe, bo te w Szwecji publikuje National Food Agency
  • po drugie — raport dopuszczał krótkoterminowe (a nie długotrwałe) stosowanie diety niskowęglowodanowej i zdecydowanie nie polecał jej jako jedynej formy postępowania
  • po trzecie najpozytywniej wyrażał się o diecie śródziemnomorskiej, bogatej w tłuszcze jednonienasycone i zalecał ograniczenie tłuszczy nasyconych, więc wszelcy zwolennicy smalcu i śmietany raczej nie powinni się na niego powoływać

Na dzień dzisiejszy nie ma ma badań jednoznacznie wskazujących na to, że dieta niskowęglowodanowa jest zawsze dobrym / zawsze złym wyborem. Ogólnie badania dotyczące żywienia człowieka coraz silniej podkreślają potrzebę jego indywidualnego dobrania do każdej osoby.

Zdjęcie: jannoon028 / FreeDigitalPhotos.net

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *