Fenyloalanina
W ludzkim ciele część przyswojonej z pożywienia fenyloalaniny zostaje przekształcona w dość ciekawy związek chemiczny – fenyloetyloaminę. Co chemia ma wspólnego z miłością? Otóż związek ten w ludzkim mózgu pełni rolę specyficznego neuroprzekaźnika, który poprawia nam nastrój, zwiększa wytrzymałość i odporność na ból, a także sprawia, że „widzimy drugą osobę przez różowe okulary” — po prostu przestajemy dostrzegać wady ukochanej osoby, za to zdecydowanie mocniej czujemy podniecenie, pożądanie oraz wszelkie emocje jakie zwykle określamy „zakochaniem”.
Rola
W organizmie człowieka fenyloalanina jest niezbędna do:
- syntezy hormonów tarczycy (dijodotyrozyny, trijodotyrozyny i tyroksyny),
- syntezy hormonów nadnercza (adrenaliny i noradrenaliny),
- prawidłowego rozwoju i pracy układu nerwowego,
- syntezy substancji barwnikowych (melanin),
- syntezy białek ustrojowych.
Stwierdzono również, że odpowiednia podaż fenyloalaniny zwiększa popęd seksualny, wspomaga leczenie depresji, problemów z koncentracją i pamięcią. W pewnym momencie aminokwas ten polecano również osobom otyłym jako naturalny składnik zmniejszający uczucie głodu.
Nadmiar
Zwykle o nadmiarze fenyloalaniny mówi się przy omawianiu choroby genetycznej – fenyloketonurii – w której dochodzi do zaburzeń przemiany tego aminokwasu i jego nagromadzenia w organizmie. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że spożywając niektóre produkty spożywcze, doprowadza się do przejściowego wzrostu poziomu fenyloalaniny we krwi oraz jakie skutki ma taki wzrost. Przejściowe zwiększenie fenyloalaniny w surowicy krwi powoduje:
- spadek poziomu serotoniny — „hormonu szczęścia” — potrzebnego nie tylko do utrzymania pozytywnego nastroju, ale również do regularnego cyklu miesiączkowego, kontroli apetytu, prawidłowego snu, a u niemowląt do pracy systemu termoregulacji;
- pogorszenie pracy układu nerwowego – z tego powodu aminokwas ten jest szczególnie niebezpieczny dla noworodków i płodów;
- chwilowe załamanie emocjonalne i stany depresyjne.
Najczęstszym winowajcą przejściowego zwiększenia ilości fenyloalaniny w organizmie człowieka jest słodzik – aspartam – dość powszechnie stosowany przy produkcji żywności: napoi dietetycznych typu „O” kalorii lub light, gum do żucia, produktów dla diabetyków, ale znalazłam również ten związek w wędlinach i przetworach rybnych.
Ze względu na niekorzystny wpływ na organizm spożycia dużych ilości aspartamu powinny wystrzegać się:
- kobiety ciężarne,
- osoby z nadciśnieniem tętniczym,
- chorzy na nowotwór skóry,
- chorzy na fenyloketonurię,
- dzieci i młodzież,
- przyjmujący leki przeciwpsychotyczne.
Diagnostyka fenyloketonurii
Fenyloketonuria to najczęstsza wrodzona choroba metaboliczna, w której dochodzi do zaburzeń w przemianach fenyloalaniny. Obecnie każdy noworodek zostaje przebadany pod kątem fenyloketonurii – z jego stopki zostaje pobrana krew po 72 godzinie życia (optymalnie badanie powinno być wykonywane w 4–5 dniu). Jeżeli badanie krwi wskazuje wynik fenyloalaniny powyżej 2,8 mg/dl rodzice zostają wezwani do ponownego badania. W tym drugim badaniu wynik prawidłowy może osiągać poziom do 4 mg/dl.
Co się dzieje gdy wynik poziomu fenyloalaniny jest granicach 4 – 8 mg/dl? Przystępuje się do następnych badań, aby wykluczyć związany z niedojrzałym układem enzymatycznym przejściowy wzrost poziomu tego aminokwasu występujący u niektórych dzieci (zwłaszcza u wcześniaków). Dopiero dalsze badania rozstrzygają czy u dziecka występuje fenyloketonuria czy nie.
Co się dzieje gdy wynik poziomu fenyloalaniny przekracza granicę 8 mg/dl? Wtedy zwykle mały pacjent trafia od razu do lekarza, który po badaniach potwierdza diagnozę, przeprowadza badania określające postać choroby (łagodną, klasyczną) oraz indywidualną tolerancję dzienną na fenyloalaninę.
Dieta w fenyloketonurii jest tak ważnym elementem leczenia i wymaga dość dokładnego wytłumaczenia – dlatego opiszę ją w osobnym wpisie.
Niedobór
Niedobór fenyloalaniny powoduje:
- splątanie,
- depresję,
- odbarwiania i wypadanie włosów,
- impotencję,
- obniżony poziom białka w surowicy krwi,
- zmniejszenie apetytu,
- problemy z pamięcią,
- braki energii,
- zaburzenia wzrostu u dzieci,
- niedokrwistości.
Źródła
Fenyloalanina znajduje się w dużej ilości produktów spożywczych, zwłaszcza w mięsie, wędlinach, drobiu, rybach, mleku i produktach mlecznych, suchych nasionach strączkowych – czyli tych produktach, które dostarczają dużych ilości białka. W przybliżeniu przyjmuje się że fenyloalanina stanowi około:
- 2,7% białka zawartego w owocach,
- 3,5% białka zawartego w warzywach,
- 4,9% białka zawartego w ziemniakach,
- 5,1% białka zawartego w mleku i jego przetworach,
- 5,6% białka zawartego w chlebie i produktach zbożowych,
- 4,6% białka zawartego w mięsie, drobiu, rybach i wędlinach,
- 5,5% białka zawartego w serach.
I choć wydaje się, że to taki niewielki procent (2,7 – 5,5%) całego białka jakie dostarczamy sobie z pożywieniem to jednak jest to ilość w pełni zaspokajająca potrzeby naszego organizmu.
Zdjęcie: FreeDigitalPhotos.net
w koncu ta fenyloalanina jest korzystna czy niekorzystna dla czlowieka bo jakies przeciwstawne wnioski sie nasuwają daje to szczescie czy likwiduje je bo nizej ze tak wyzej ze nie‑n pic te cole czy nie pic tej coli..???etc..
Fenyloalanina jest aminokwasem potrzebnym człowiekowi i w ilościach zalecanych w normach będzie dla człowieka korzystna — tak jak w przypadku wszystkich składników żywności i nadmiar i niedomiar są niekorzystne i mogą powodować objawy o jakich pisałam.
Natomiast napoje takie jak cola są niezdrowe z powodu innych składników (zapraszam do przeczytania wpisu o fosforze http://zasadyzywienia.pl/fosfor.html) , nie fenyloalaniny.
„Najczęstszym winowajcom przejściowego zwiększenia ilości fenyloalaniny w organizmie człowieka jest… ”
Powinno być; „Najczęstszym winowajcĄ …”
pozdrawiam
miguel
Dziękuje za zwrócenie uwagi, już zmieniłam.
Odnosząc się do treści- jak jeść, i co jeść by wystrzegać się tych świństw? Najlepiej zacząć od małych kroczków, o które pytam autorkę bloga 😉
Pozdrawiam
Jeżeli chodzi Panu/i o unikanie nadmiaru fenyloalaniny (szczególnie aspartamu) to wszystko zależy od osoby i jest to przedmiotem usług jakie świadczę przez tą stronę internetową. Zapraszam do http://zasadyzywienia.pl/oferta
…aspartam nie jest niebezpieczny ze względu na fenyloalaninę dla zdrowego człowieka, nie chorego genetycznie, tylko ‚że jest rakotwórczy.
Aspartam w latach 90 został oskarżony o rakotwórczość w wyniku pewnego badania, które zostało przeprowadzone w warunkach daleko odbiegających od norm naukowych. Wyniki tego badania — pomimo późniejszego zdementowania większości rewelacji — bardzo zapadły w pamięć i są często przytaczane. Aspartam nie jest oczywiście najzdrowszym dodatkiem do żywności (a jego szkodliwość bardziej związana jest z neurologią niż onkologią) jednak niewielkie ilości raz na jakiś czas nie spowodują od razu ciężkich zmian zdrowotnych. W powyższym wpisie umieściłam listę osób szczególnie narażonych na szkodliwe działanie aspartamu.
Nie rozumiem dlaczego utożsamiacie fenyloalaninę z aspartamem, przecież to nie jest to samo?
W artykule bardzo dokładnie napisałam o tym, że aspartam jest słodzikiem (a nie aminokwasem). Jest to jednak dodatek do żywności, który często prowadzi do zwiększonego poziomu fenyloalaniny w organizmie człowieka, dlatego wspomniałam o nim w części poświęconej nadmiarowi i tym co z tego wynika. Nigdzie w artykule nie postawiono znaku równości pomiędzy fenyloalaniną a aspartamem.
Jeśli to, co tu prowadzisz, to coś w rodzaju propagowania zdrowego odżywiania, to za to, że podajesz tu ASPARTAM z lekkim tylko zastrzeżeniem kto może go spożywać, a kto nie, już dawno powinni Cię powiesić!
Propaguje zdrowe odżywianie, a nie ortoreksję. Wszelka przesada jest niezdrowa.
Powiesić?! Że co?!
Pani pisze rzeczowy artykuł za który dziękuję. Rzadko zdarza się tak zrównoważone podejście do paradoksalnej i czasem wymykającej się zero jedynkowemu myśleniu dziedzinie nauki takiej jak biologia/biochemia etc. Tak jak samej natury nie da się „rozkodować” do końca bo równowaga trąca paradoksem 😉😊 Pozdrawiam i współczuję „zerojedynkowych” odbiorców.
Co za bzdury. Czemu zatem aspartam dodawany jest do psychotropów? widocznie jednak ktoś uznał że warto i nie stoi to na przeszkodzie w działaniu, więc jeden z punktów tekście do skreślenia, a reszty sprawdzał nie będę
To, że ze względów na cenę i akceptowany smak słodki aspartam jest dodawany do leków (i to nie tylko psychotropowych) nie oznacza jednak, że pozostaje on bez wpływu na nasze zdrowie. Drugą sprawą jest ilość tego aspartamu w małej tabletce w porównaniu do szklanki napoju light, a w artykule bardzo dokładnie napisałam, że osoby z wymienionych grup powinny wystrzegać się spożywania „dużych ilości aspartamu”. Uważam, że na rynku jest dużo lepszych od aspartamu słodzików jeżeli ktoś chce wykluczyć cukier, ale nie potrafi zrezygnować ze smaku słodkiego.
Aspartam metabolizuje się w ciele człowieka na fenyloalaninę 40% i kwas asparaginowy 40%. Stąd, oczywiście aspartam nie jest fenyloalaniną, ale związek jak podała autorka w artykule jest bardzo ścisły.