Lizyna

W zanieczyszczonym środowisku

Nagromadzenie spalin związane z dużą ilością samochodów, bliskość zakładów przemysłowych oraz palenie papierosów sprawia, ze oddychamy powietrzem zanieczyszczonym m.in. związkami ołowiu. Z tym wszystkim musi poradzić sobie nasz organizm i do tego właśnie przydaje się mu lizyna – aminokwas wiążący się z ołowiem i przyspieszający w ten sposób jego usuwanie z organizmu.

 


Na opryszczkę

Zwiększenie spożycia produktów spożywczych bogatych w lizynę utrudnia namnażanie wirusa opryszczki wargowej HSV‑1 i dzięki temu znacząco łagodzi objawy pierwszej fazy choroby – wtedy gdy zaczyna nas swędzieć, piec, a na ustach pojawia się mało estetyczny pęcherzyk z płynem. Ponadto, jadłospis bogaty w produkty z lizyną sprawia, że nawroty opryszczki są znacznie rzadsze.

Rola

W organizmie człowieka lizyna pełni bardzo ważne role:

  • ułatwia wchłanianie wapnia z jelita cienkiego,
  • wchodzi w skład białek osocza krwi,
  • stanowi niezbędny składnik białek strukturalnych skóry, ścięgien, chrząstek i kości,
  • działa jako przeciwutleniacz,
  • jest potrzebna do syntezy nukleotydów,
  • wspomaga pracę jajników,
  • sprzyja koncentracji umysłowej,
  • stanowi składnik wielu białek tworzących hormony, enzymy i przeciwciała,
  • wpływa na przemianę lipidową,
  • współuczestniczy w odnawianiu tkanek,
  • jest potrzebna do prawidłowego przebiegu laktacji,
  • wchodzi w skład białka wewnętrznej części korzenia włosów (wpływa na objętość włosów).

Niedobór

Lizyna jest aminokwasem dość rozpowszechnionym – większość osób nie ma problemów z odpowiednią jej ilością w diecie. Braki mogą wystąpić przede wszystkim u osób chorych, wyniszczonych lub stosujących niedoborową dietę. Nastolatki i młode kobiety często decydując się na odchudzanie kuracjami o drastycznie niskiej kaloryczności dostarczają sobie nie tylko zbyt mało witamin i składników mineralnych, ale również aminokwasów.

Braki lizyny mogą prowadzić do:

  • zaniku mięśni,
  • trudności z koncentracją,
  • zaburzeń enzymatycznych,
  • odwapnienia kości,
  • przekrwienia oczu,
  • zmęczenia,
  • rozdrażnienia,
  • drażliwości,
  • zawrotów głowy,
  • utraty apetytu,
  • anemii,
  • wypadania włosów,
  • zaburzeń pracy układu rozrodczego,
  • a u dzieci i młodzieży upośledzeniem tempa wzrostu.

Wrażliwa na temperaturę

Lizyna jest składnikiem bardzo wrażliwym na wysoką temperaturę – obróbka cieplna sprawia, że aminokwas ten staje się niedostępny dla organizmu. Dzieje się tak bardzo często np. w produktach zbożowych – makaronach, chlebie, płatkach ale również podczas podgrzewania mleka (lizyna reaguje z obecną w mleku laktozą).

Nadmiar

Nadmiar lizyny może wystąpić u osób sztucznie suplementujących ten aminokwas – objawia się biegunką i bólami brzucha może również prowadzić do zaburzeń związanych z niedoborem argininy. Warto bowiem pamiętać, że te dwa aminokwasy – lizyna i arginina są w stosunku do siebie niejako konkurencyjne, co w praktyce oznacza, że że zbyt długie spożywanie lizyny prowadzi do zaburzeń wchłaniania argininy.

Czy wiesz, że…

znacznej części suplementów lizyny nie powinny przyjmować osoby uczulone na jaja, produkty mleczne i pszenicę, a kobiety w ciąży, karmiące oraz osoby chore lub zażywające leki. Przed sięgnięciem po wszelkie preparaty aminokwasowe należy skonsultować się z lekarzem.

Źródła

Lizyna występuje w dużej ilości produktów spożywczych. Znaczne ilości tego aminokwasu można znaleźć w:

  • jajkach,
  • mleku i produktach mlecznych – jogurcie, kefirze, maślance,
  • kurczaku,
  • jagnięcinie,
  • czerwonym mięsie,
  • rybach,

a osoby wykluczające produkty zwierzęce z diety aminokwas ten mogą sobie dostarczyć w:

  • soi i produktach z niej wytworzonych,
  • kiełkach zbóż,
  • produktach z pełnego ziarna (nie poddanych obróbce cieplnej),
  • szpinaku,
  • czarnym kminku.

Zróżnicowana dieta jest wystarczającym sposobem dostarczenia sobie wszelkich aminokwasów – i to zarówno w diecie tradycyjnej jak i wegańskiej, wegetariańskiej czy dla osób budujących masę mięśniową na siłowni. Warto pamiętać, że sięganie po suplementy aminokwasów bez wiedzy o fizjologii i potrzebach ludzkiego organizmu może bardzo negatywnie wpływać na nasze zdrowie.

Zdjęcie: FreeDigitalPhotos.net

17 komentarzy

  • Grzegorz

    Jeżeli chodzi o lizynę to bardzo mało jej dostarczamy w pożywieniu bo mówi się o jajka mięsie mleku ale w tych w produktach jej niem bo z jajek robimy jajecznice , mięso gotujemy lub smażymy a mleko jest podane też obróbce cieplnej (UHT) a lizyna ginie w tem. 90 stopni nawet szpinak gotujemy to skąd mamy mieć tą lizynę w organizmie

    • Marta Mikuła-Meyer

      To nie do końca jest tak, że w dostarczamy sobie mało lizyny. Jeżeli gotujemy/pieczemy mięso to co prawda temperatura w piekarniku/garnku jest wysoka, ale już ta wewnątrz kawałka mięsa wcale tak wysoka nie jest (w przeciętnym pieczonym mięsie udaje nam się uzyskać około 74 stopni). Do tego jeżeli bardzo martwimy się o ilość lizyny w naszym jadłospisie od czasu do czasu możemy zjeść jajko na miękko czy tatar, możemy zjeść sałatkę ze szpinaku czy kiełków i na pewno spokojnie dostarczymy sobie wystarczającą ilość tego aminokwasu.

  • Grzegorz

    Nie do końca mogę zgodzić się z Panią Martą Mikuła-Meyer
    Bo jak mówi Linus Pauling Aby zapobiec chorobom serca i układu krążenia, zalecał dzienne przyjmowanie co najmniej 500 mg lizyny i nie mniej niż 2 g witaminy C.I to nie są małe dawki w jajku ugotowanym na miękko mamy 457mg więc dziennie trzeba zjeść minimum jedno a takiej diety na pewno nie nie zaleci Diabetolog pacjentowi z wysokim cholesterolem ja wiem że jest to dobijaniem pacjenta , ale taką mamy medycynę Ponadto świadomość i wiedza ludzi i dietetyków na temat lizyny jest bardzo mała a powiem , że nawet znikoma .Wystarczy zapytać się znajomych o lizynę a już nie ma po co pytać o nią w aptekach

    • Marta Mikuła-Meyer

      To że odpowiednia ilość witamin i aminokwasów (a również tłuszczy, węglowodanów i minerałów) jest bardzo ważna w chorobach serca i układu krążenia jest prawdą — jednak zbyt wiele również może być niekorzystne i akurat L. Pauling zalecał tak duże ilości witaminy C, które mogą odbijać się rykoszetem na innych narządach (np. prowadzić do kamicy nerkowej). Jeżeli zaś chodzi o lizynę to dostarczamy ją sobie w bardzo wielu produktach — i tak w 100 g produktów (które spokojnie można zjeść na surowo) znajduje się lizyny np:
      — w awokado 118 mg
      — w melonie 87 mg (podobnie dużo znajdziemy w arbuzach)
      — w szczypiorku 251 mg
      — w kapuście włoskiej 143 mg
      — w chrzanie 231 mg
      I tak powoli, z wielu źródeł, w codziennym jadłospisie zbiera się całkiem spora ilość lizyny.

  • bejse

    Teraz na leczenie z wysokirgo vholesterolu zaleca sie jesc nawet 5–6 jajek dziennie. To chyba wystarczy na na zaspokojenie w lizynd co ?

    • Marta Mikuła-Meyer

      5–6 jajek dziennie to jednak przesada, wychodzi około 2000 rocznie. Taką ilość można by się pokusić spożyć tygodniowo, ale stosując różnorodną dietę spokojnie zaspakajamy swoje zapotrzebowanie na lizynę.

  • Elzbieta

    Czy nalezy jesc tylko zółtka czy całe jajka?

    • Marta Mikuła-Meyer

      Zarówno białko, jak i żółtko zawierają lizynę. W 100 g białka jaja znajduje się 649 mg lizyny, w 100 g żółtka 1078 mg.

  • K.P.

    Duże dawki witaminy C nie powodują kamicy nerkowej:

    Kiedy przez 15 lat obserwowano 85 557 kobiet biorących regularnie wit.C w duzych dawkach, nie zauważono żadnych negatywnych efektów odnośnie powstawania u nich kamieni nerkowych”
    Curthan, G.C., Willett, W.C., F.E.Stampfer, M.J. (1999) Megadose Vitamin C consumption does not cause kidney stones. Intake of vitamins B6 and C and the risk kidney stones in woman, J Am Soc Nephrol., Apr, 10, 4, 840–845.

    „Wcześniej przeprowadzono podobne badania na 45 251 mężczyznach. Wyniki wskazywały na to, że dawka wit,C w ilości ponad 1,5 g na dobę powodowała obniżenie ryzyka wystąpienia kamieni nerkowych.
    Curhan G.C. Willett W.C. Rimm E.B. Stampfer M.J. (1996) A prospective study of the intake of vitamins C and B6, and the risk of kidney stones in men, J Urol, 155(6) 1847–1851

  • lex

    Pytanie, czy biorąc argininę na krążenie, około 2 g dziennie, trzeba dołączyć do tego lizynę? Skoro te dwa aminokwasy są konkurencyjne, to biorąc arginine wypłukuje lizynę? Bo nie jestem pewien czy samą dietą jest się wstanie uzupełnić lizynę.

    • Marta Mikuła-Meyer

      Uzupełniając jeden aminokwas trzeba się liczyć z tym, że zapotrzebowanie na inne też ulega zmianie. Trudno mi powiedzieć — nie mając danych dotyczących osoby,czy zlecił to lekarz czy też jest to samodzielna suplementacja itd. — czy potrzeba uzupełniać lizynę. Zwykle tak. Ja jednak radziłabym zrezygnować z argininy (o ile nie przepisał jej lekarz), bo samodzielne sterowanie dostarczanymi aminokwasami i innymi składnikami odżywczymi wcale nie jest taka prosta, a błędy odbijają się na zdrowiu.

  • Michał

    Przede wszystkim przyjmując duże dawki wit. c trzeba się dobrze nawadniać aby nerki mogły w porę przepłukiwać znajdujący się w nich osad, który z czasem doprowadza do powstania kamieni. Podam wam kochani przepis jak kontrolować ilość płynów. Patrzeć na kolor moczu. Ma być koloru lekko słomkowego, wtedy jest idealnie i możecie przyjmować duże dawki w/w witaminy. Nerki działają jak filtr. Przyjmując znaczne ilości wody doprowadzacie do idealnej cyrkulacji tego płynu w organizmie.

    • Marta Mikuła-Meyer

      Tak, trzeba odpowiednio nawadniać organizm. Niestety na megaduże dawki witaminy C i powstawanie kamieni nerkowych u niektórych osób nie działa.

  • Maria

    Z mojego przypadku wiem że co za dużo to nie zdrowo. Mam alergię pokarmową na kr. mleko i nabiał do tego jednocześnie nie trawię kr. mleka i nabiału — dlatego dużo mnie omija bo mam dietę eliminacyjną. Na tym tle mam światłowstręt omijam b. często naturalne słońce i wyszło że mam tylko wynik 13,6 poziom wit. D3 — lekarz zalecił branie witr.D‑forte ale ja brałam więcej i efekt był taki że po badaniu wyszedł wynik 65 w krótkim czasie 2 m‑ce ale miałam efekt uboczny straszne bóle w kręgosłupie — sama się kapnęłam że chyba przesadziłam i szybko odstawiłam ten suplement i za dwa dni po tej przerwie kręgosłup znacznie przestał boleć a 1 tygodniu odstawienia ból przeszedł. Po tej okropnej wpadce wolę teraz znaczniej wolniej i w mniejszych dawkach jeśli zajdzie taka potrzeba brać jakikolwiek specyfik zwłaszcza twór z apteki czy to naturalny czy typowo syntetyczy/ ale takowych na tym etapie moich doświadczeń i przebytych chorób u mnie jak się okazuje po rodzinie ojca nie biorę — chyba żeby mnie zmusiła sytuacja utraty tylko życia/.
    Po tym wszystkim mimo że nie znoszę słońca na siłę latem wsiadam z gołymi rękami i nogami na rower i jadę po słońcu około 1 godziny lub krócej. Tylko w zimie łykam supl. wit. D3 — ale kupuję taki specyfik uzyskany z wełny owczej i dawka to 1–2 tabl. w tygodniu resztę staram się pozyskiwać z jedzenia ryb na ile to możliwe.

  • Zofia

    Od kilku lat biorę minimum 1g kwasu ascorbinowego w czystej postaci i moje nerki są w rewelacyjnej kondycji. Wiem bo się jeszcze 3 miesiące temu badałam na wszystko co możliwe i wyniki miałam 100% w widełkach normy. Znam też sporo osób, które jeszcze dłużej się suplementują. Również wszyscy w rodzinie to stosują. Wiadomka, różne schorzenia ludzie mają, zwłaszcza na starość, ale nie nerki. W życiu nikt mi się na to nie skarżył. A wszyscy na coś tam marudzą, kości, jajniki, stawy.
    Zanim ja zaczęłam ową suplementację, co 3 miesiące coś łapałam — zapalenie dziąseł, infekcje pęcherza, infekcje migdałków itp. i kończyło się zawsze antybiotykiem. Od około 3 lat nie miałam kaszlu, a przeziębienie trwa 1–2 dni. Tak więc wielbię witaminkę C i nie uwierzę, że ma jakieś skutki uboczne.

    • Marta Mikuła-Meyer

      Ile by Pani nie spożywała witaminy C, powyżej 180 g i tak organizm wydali przy najbliższej okazji. Tak to działa u większości ludzi, są jednak nieszczęśnicy z takim „pakietem genetycznym” który sprawia, że nadmiar witaminy C prowadzi u nich do kamicy. Reszta ludzi nawet nie odczuje takiego nadmiaru (i jak widać Pani się do nich zalicza). Jeśli chodzi o suplementację witaminą, ja jestem zwolennikiem jej naturalnych źródeł — czarna porzeczka, papryka itd. — bo w jednym pysznym daniu dostarczam sobie nie tylko witaminy C, ale również i innych składników cennych dla zdrowia np. flawonoidów. A efekt ten sam — zdrowie, brak przeziębień.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *